Album "Floe" rozpoczyna "Tabu", od tego kawałka przed wieloma laty rozpoczęła się moja przygoda z Moonlight. Uwielbiam tę piosenkę za sposób wykonania, kobiecy, zmysłowy, eteryczny. Na początku mam wrażenie, że słyszę głos nimfy, ale po chwili następuje mocniejsze uderzenie, budzące niepokój, przenosimy się do mrocznego zamku, w którym czyha na nas szereg niebezpieczeństw. Tekst tego utworu sprawia wrażenie kartki wyrwanej z tomiku poezji.
"W drugim spojrzeniu
Widziałam nas
Gdy kochamy się
Jak obrazy dwa
Jak samotność już opuszcza mnie
Jestem tak pewna siebie
To takie jadowite
Gdy tak patrzysz tu na mnie
Jak grzech, którego
Jestem tak bliska "
Tekst nie jest pozbawiony erotyzmu, zmysłowości. Za to go uwielbiam i często powracam do tego kawałka. Ja za każdym razem widzę w tej piosence tłumione pożądanie, które narodziło się pomiędzy kobietą a mężczyzną.
"Lekarstwo na sen" uwielbiam za zmysłowy, spokojny wokal opowiadający o samotności, obłąkaniu. Tekst zapada w pamięć, podobnie jak wykonanie. W tym utworze to nie muzyka, ale głos Mai buduje całą aurę, niepowtarzalną atmosferę. Muzyka przesuwa się na dalszy plan. Dopiero w połowie utworu, muzyka staje się ostrzejsza i buduje atmosferę niepokoju.
"Dzień za dniem,
Widzę w sobie zmiany, Mniej spokoju.
Trochę jakby obłąkana.
Skąd ten wiatr wydął żagle?
W bezkresnej pustce mojej głowy
Stoję, odwracam się nagle.
Słońce? Nie, to nie słońce. Otwieram drzwi drewniane. "
"List z raju" to piosenka dotykająca tematyki egzystencjonalnej. Z utworu wyraża się katastrofalna wizja świata, z którego nie zostało nic. Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że obcuję z poezją:
"Ktoś spalił ogrody z naszymi snami
Wyrwał korzenie marzeń,
Podeptane kwiaty naszych rozkoszy
Marnieją samotnie"
Za każdym razem zachwycam się artyzmem "Listu z raju" i wokalem Mai, zwłaszcza w 2:41, kiedy takim delikatnym, kobiecym głosem śpiewa:
"Raju nie ma już
Takim jak pamiętasz Gaśnie słońce nad rajem
Ratuj przyjacielu to co pozostałoRatuj przyjacielu to co pozostało"
"Taniec ze śmiercią" jest utworem bonusowym, który należy do grona piosenek, do których wracam przynajmniej raz w tygodniu. Przepełniony emocjami, energetyczny, ostry refren, który jest bardzo wymowny:
"Tylko już mnie nie całuj i nie dotykaj
Już mnie nie całuj i nie dotykajJuż mnie nie całuj i nie dotykaj
Już mnie nie całuj i nie dotykaj
Już mnie nie całuj i nie dotykajJuż mnie nie całuj i nie dotykaj"
Maja potrafi budować nastrój przy użyciu swego niepowtarzalnego głosu, który potrafi być ostry, nieznoszący sprzeciwu (refren) i bardzo eteryczny, pobudzający zmysły (zwrotki".
Ten kawałek to ogromne pole do popisu dla osób, które lubią interpretować teksty. Z jednej strony refren może sugerować, że mamy tu do czynienia z obrazem tuż po rozstaniu, zakończeniu związku, ale czy jest to związek z mężczyzną, a może zwiastun nadchodzącej, nieuchronnej śmierci? Lubię, gdy piosenka pobudza wyobraźnię i bywa interpretowana na różne sposoby.
"Jesteś zimna
Gdy błądzisz dłonią po szyi mojej Jak nadgarstki muskasz
Jak serce ściskasz mocno
Wreszcie miejmy swój szczyt Razem dojdźmy do końca "
"Obsesja" naprawdę budzi niepokój, nastrój obłąkania, obsesji, postradania zmysłów udziela się także słuchaczowi. Tutaj, podobnie jak w "Tabu" odnajduję erotyzm, zmysłowość.
"I znowu wiem
Jak czujesz się Ty Kiedy przychodzisz
Poczuć rozkosz
Nasycić wzrok i ciało
Jesteś choć nie chciałbyś
By wiedział ktoś
że to Ty
Żadnych słów
W ciszy trwa nasza gra
To narkotyk Twój "
"Meren Re (akt ostatni)" to bardzo spokojny utwór przepełniony smutkiem, słabością.
"Krzycząc jak ucho ludzkie nie słyszało jeszcze, j
ak z bólu krwią pluł wszystkim po twarzach,
jak padł na błoto i wył"
Ten kawałek skłania do refleksji nad ogromem bólu i bezradności wobec cierpienia.
"Meren Re (Dobranoc" może kojarzyć się z kołysanką ze względu na aksamitny głos Mai i tytuł, ale to nic bardziej mylnego.
"Posłuchaj teraz ptaki i drzewa,
Niebo deszczem spływa i płacze"
"Prywatne tragedie tysiące rodzin"
Ten utwór interpretuję jako zadumę nad bólem, cierpieniem osób, które straciły bliskich, ich żałobą. Owe "dobranoc" interpretuję jako ostatnie pożegnanie.
"..." kojarzy mi się z muzyką wywodzącą się z innej kultury. Głos Mai także przenosi nas w regiony odmienne kulturowo. Ten kawałek buduje aurę tajemniczości niczym częściowo przykryta twarz arabskich tancerek.
"Shadizar" to moim zdaniem opowieść o kobiecie, którą okoliczności zmuszają do prostytucji. Za każdym razem czuje się "brudna", ale mimo to po raz kolejny daje się dotykać kolejny męskim dłoniom. "Shadizar" kojarzy mi się z imieniem kobiety, wychowanej w kulturze arabskiej, w której kobiety nie mają prawa głosu, nie mogą decydować o własnym życiu.
"Kiedy myśli mi oddasz" to utwór rozpoczynający się od nastrojowej gry na fortepianie. Głos Mai jest spokojny, kojący.
"Z kimś innym będziesz
I oczy otworzysz przytomne Spyta sennie: "Co Ci jest?"
Po ciszy zbyt długiej odpowiesz - nic
Kiedy kwiat Ci podaruje
Nie róży ciepło poczujesz
To będę ja i zapach mojej skóry
Którego tak brakuje
I podarujesz mi myśl"
Za każdym razem, jak słyszę ten fragment, to czuję ten zapach kwiatów, skóry. Ten tekst jest bardzo sugestywny, pobudzający wyobraźnie.
"Kochanka" uwielbiam za ostry, pełny pretensji i gniewu wokal Mai oraz ostrą muzykę kojarzącą się z szałem. Tekst pełny jest erotyzmu, zmysłowości.
"Któż jak nie On
Tchnął w ciało Twe Dzikość nieludzką
Któż jak nie On
Dał Ci
Lubieżność zmysłów
I fantazję opętaną
Z moim ciałem grałaś
Gdy kochanką byłaś moją
Gdy skradziona zostałaś
Przeze mnie
Patrzyliśmy w siebie
Zanim ciała nasze
Splotły się pierwszy raz
Najpierw niewninnie
Jakbyś nie wiedziała
Kto ciało Ci dał
Będąc w piekle dotykałaś nieba
Nie raz
Zamykałaś oczy i brałaś
Chciałaś i chciana byłaś
Odeszłaś nagle jak drobina marzeń"
Tym razem zacytowałam cały tekst, bo chciałam pokazać, że ta piosenka aż kipi erotyzmem, sensualnością. Lubię ten sposób wyrażania seksualności. Nie mamy tu do czynienia z wulgarnością, ale sztuką, poezją.
"Nic w życiu nie zdarza się przypadkowo" to wykonanie a capella. Głos Mai kojarzy mi się ze zmysłowymi, jazzowymi piosenkami Anny Marii Jopek.