Pora roku nie ma wpływu
na rodzaj słuchanej przeze mnie muzyki. Dzisiaj znowu dopadła mnie
faza na szeroko pojmowany rock gotycki. W związku z tym sięgnęłam
do utworów wykonywanych przez zespół Ciryam.
Zespół formował się
od 1999 roku, zmieniając przy tym nazwy, skład i styl. W kwietniu
2003 roku oficjalnie powstała grupa Ciryam. Jej wokalistką jest
Monika Węgrzyn, która dysponuje fantastycznym głosem. Z
powodzeniem mogłaby wykonywać utwory z pogranicza metalu
symfonicznego. Myślę, że świetnie poradziłaby sobie z kawałkami
Nightwisha. Ma piękny i wysoki głos, którym hipnotyzuje. Zespół
pochodzi z Krosna. W 2007 roku grupa Ciryam wystąpiła na
Metalmanii. W 2010 triumfy święci singiel „Venus”, który
pochodzi z trzeciego i zarazem ostatniego z dotychczas wydanych
krążków.
Jak już wspomniałam,
Monika posiada niezwykły głos. Słucham różnych zespołów
ocierających się o gotyk, ale większy sentymentem darzę te, które
mogą poszczycić się kobiecym wokalem. Wysoki, zmysłowy kobiecy
wokal bardziej pasuje mi do mrocznej stylistyki i poetyckich tekstów.
„Venus” to mój
ulubiony kawałek Ciryam. Niezwykle poetycki, dynamiczny, pełny
niespodziewanych zwrotów. Wokal Moniki jest zmysłowy, a zarazem
zadziorny. Utwór stanowi swoistą apoteozę kobiecego piękna. Lubię
kawałki manifestujące wiarę w siebie, świadomą kobiecość.
Tytułowa Venus jest nieuchwytna, tajemnicza i zmysłowa. Kusi swoim
blaskiem. Uwielbiam ten kawałek za wszystko. Za piękny, wysoki głos
Moniki, dynamizm, poetycki wymiar tekstu będącego swoistym
manifestem samoświadomości. Trudno nie zauważyć erotyzmu
zawartego w tym utworze. Zawsze gdy mam gorszy humor, to puszczam
„Venus” i od razu nastrój ulega poprawie. Reasumując: pewność
siebie sprawia, że kobieta jest atrakcyjna.
Oto fragment tekstu:
„Zobaczysz mnie w
zwierciadle wody,
oddaną światu, oddaną
tobie,
serce wyrywa się
głodne mojej prawdy,
wystarczy jeden gest,
wyraz rozkoszy na twej twarzy jest”
„Mocy blask w moich
oczach lśni,
Ja perła, magia we
mnie tkwi”
„Serca płacz” to
utwór przesiąknięty melancholią, a zarazem dynamiczny. W tym
kawałku obok silnego głosu Moniki, pojawia się też męski wokal.
Za każdym razem, gdy go słucham, przechodzą mnie ciarki. Przed
oczyma mam mroczne komnaty i strome schody, które prowadzą do nich.
Myślę, że ten utwór mógłby z powodzeniem zostać wykorzystany w
jakimś filmie historycznym albo horrorze rozgrywającym się na
zamku. Męski wokal budzi skojarzenia z grupą Gregorian, która
nawiązywała do tradycji mnichów. Jako dziecko zawsze miałam
ciary, słuchając „Ameno”. Do dzisiaj widząc zabytkowe kościoły
gotyckie odczuwam strach połączony z fascynacją. I tak też jest w
tym utworze.
„W ciszy” pojawia
się atmosfera tajemniczości. Tekst znowu przypomina wiersz. Obecne
w nim metafory i porównania nie są pospolite, ani kiczowate. Utwór
opowiada o królowej snu, która pojawia się w komnacie. Potrafi ona
ograniczać twórczość, ale jednocześnie jest w stanie wzniecić
iskrę. Rozpala zmysły swoim pięknem, zainteresowanie jej osobą
potęguje jej niedostępność. Atmosfera staje się gorąca,
ponieważ okryta jest aurą tajemnicy i sensualności. Tekst tej
piosenki nie jest łatwy do zinterpretowania, pełny jest
sprzeczności, metafor, porównań. Myślę, że nadawałby się na
rozszerzoną maturę z języka polskiego. Ale obecny system ogranicza
kreatywność. Oto fragment utworu:
„ Za zasłoną
tajemnicy splot ciał, zapach róż,
sznur gestów, rzeka
słów.
Korytarzem grzechu
pychy splot ciał, zapach róż,
sznur gestów, rzeka
słów”
„Bez smaku” to jeden
z najspokojniejszych utworów grupy Ciryam. Opowiada o kobiecie
zranionej, którą targają wątpliwości. Poszukuje ona swojej
drogi w życiu, celu. Dotychczasowe marzenia tracą rację bytu,
ponieważ kobieta dojrzewa do przerwania toksycznej relacji. Nie
chce być więcej oszukiwana i karmiona złudzeniami. Nie sposób
odmówić jej siły.
„Miłość za
pieniądze” to kawałek z pazurem. Opowiada o sprzedaży własnego
ciała. Materializm i pokusa łatwego zarobku ciągną bohaterkę na
dno. Uczucia nie mają znaczenia. Liczą się tylko pieniądze.
Według mnie utworu nie należy interpretować wprost. Niekoniecznie
opowiada on o usługach seksualnych świadczonych za pieniądze.
„Prostytutką” może być każdy, go zrywa ze swoimi ideałami,
kierowany chęcią zysku.
Ciryam to nie tylko
wspaniały wokal, poetycki tekst i dobra muzyka, ale przede wszystkim
mroczna aura tajemniczości.
PS Znacie tę grupę?
Słuchacie polskiego gotyku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz