niedziela, 8 lipca 2012

Poezja a rock gotycki, czyli parę słów o Ciryam


Pora roku nie ma wpływu na rodzaj słuchanej przeze mnie muzyki. Dzisiaj znowu dopadła mnie faza na szeroko pojmowany rock gotycki. W związku z tym sięgnęłam do utworów wykonywanych przez zespół Ciryam.

Zespół formował się od 1999 roku, zmieniając przy tym nazwy, skład i styl. W kwietniu 2003 roku oficjalnie powstała grupa Ciryam. Jej wokalistką jest Monika Węgrzyn, która dysponuje fantastycznym głosem. Z powodzeniem mogłaby wykonywać utwory z pogranicza metalu symfonicznego. Myślę, że świetnie poradziłaby sobie z kawałkami Nightwisha. Ma piękny i wysoki głos, którym hipnotyzuje. Zespół pochodzi z Krosna. W 2007 roku grupa Ciryam wystąpiła na Metalmanii. W 2010 triumfy święci singiel „Venus”, który pochodzi z trzeciego i zarazem ostatniego z dotychczas wydanych krążków.

Jak już wspomniałam, Monika posiada niezwykły głos. Słucham różnych zespołów ocierających się o gotyk, ale większy sentymentem darzę te, które mogą poszczycić się kobiecym wokalem. Wysoki, zmysłowy kobiecy wokal bardziej pasuje mi do mrocznej stylistyki i poetyckich tekstów.

„Venus” to mój ulubiony kawałek Ciryam. Niezwykle poetycki, dynamiczny, pełny niespodziewanych zwrotów. Wokal Moniki jest zmysłowy, a zarazem zadziorny. Utwór stanowi swoistą apoteozę kobiecego piękna. Lubię kawałki manifestujące wiarę w siebie, świadomą kobiecość. Tytułowa Venus jest nieuchwytna, tajemnicza i zmysłowa. Kusi swoim blaskiem. Uwielbiam ten kawałek za wszystko. Za piękny, wysoki głos Moniki, dynamizm, poetycki wymiar tekstu będącego swoistym manifestem samoświadomości. Trudno nie zauważyć erotyzmu zawartego w tym utworze. Zawsze gdy mam gorszy humor, to puszczam „Venus” i od razu nastrój ulega poprawie. Reasumując: pewność siebie sprawia, że kobieta jest atrakcyjna.
Oto fragment tekstu:
Zobaczysz mnie w zwierciadle wody,
oddaną światu, oddaną tobie,
serce wyrywa się głodne mojej prawdy,
wystarczy jeden gest, wyraz rozkoszy na twej twarzy jest”

Mocy blask w moich oczach lśni,
Ja perła, magia we mnie tkwi”

„Serca płacz” to utwór przesiąknięty melancholią, a zarazem dynamiczny. W tym kawałku obok silnego głosu Moniki, pojawia się też męski wokal. Za każdym razem, gdy go słucham, przechodzą mnie ciarki. Przed oczyma mam mroczne komnaty i strome schody, które prowadzą do nich. Myślę, że ten utwór mógłby z powodzeniem zostać wykorzystany w jakimś filmie historycznym albo horrorze rozgrywającym się na zamku. Męski wokal budzi skojarzenia z grupą Gregorian, która nawiązywała do tradycji mnichów. Jako dziecko zawsze miałam ciary, słuchając „Ameno”. Do dzisiaj widząc zabytkowe kościoły gotyckie odczuwam strach połączony z fascynacją. I tak też jest w tym utworze.

„W ciszy” pojawia się atmosfera tajemniczości. Tekst znowu przypomina wiersz. Obecne w nim metafory i porównania nie są pospolite, ani kiczowate. Utwór opowiada o królowej snu, która pojawia się w komnacie. Potrafi ona ograniczać twórczość, ale jednocześnie jest w stanie wzniecić iskrę. Rozpala zmysły swoim pięknem, zainteresowanie jej osobą potęguje jej niedostępność. Atmosfera staje się gorąca, ponieważ okryta jest aurą tajemnicy i sensualności. Tekst tej piosenki nie jest łatwy do zinterpretowania, pełny jest sprzeczności, metafor, porównań. Myślę, że nadawałby się na rozszerzoną maturę z języka polskiego. Ale obecny system ogranicza kreatywność. Oto fragment utworu:
Za zasłoną tajemnicy splot ciał, zapach róż,
sznur gestów, rzeka słów.
Korytarzem grzechu pychy splot ciał, zapach róż,
sznur gestów, rzeka słów”

„Bez smaku” to jeden z najspokojniejszych utworów grupy Ciryam. Opowiada o kobiecie zranionej, którą targają wątpliwości. Poszukuje ona swojej drogi w życiu, celu. Dotychczasowe marzenia tracą rację bytu, ponieważ kobieta dojrzewa do przerwania toksycznej relacji. Nie chce być więcej oszukiwana i karmiona złudzeniami. Nie sposób odmówić jej siły.

„Miłość za pieniądze” to kawałek z pazurem. Opowiada o sprzedaży własnego ciała. Materializm i pokusa łatwego zarobku ciągną bohaterkę na dno. Uczucia nie mają znaczenia. Liczą się tylko pieniądze. Według mnie utworu nie należy interpretować wprost. Niekoniecznie opowiada on o usługach seksualnych świadczonych za pieniądze. „Prostytutką” może być każdy, go zrywa ze swoimi ideałami, kierowany chęcią zysku.

Ciryam to nie tylko wspaniały wokal, poetycki tekst i dobra muzyka, ale przede wszystkim mroczna aura tajemniczości.

PS Znacie tę grupę? Słuchacie polskiego gotyku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz