środa, 1 sierpnia 2012

Maanam


Maanam to zespół, którego muzyka towarzyszy mi od dzieciństwa. Moja mama zawsze chętnie słuchała Kory i po prostu mnie tym zaraziła;)

Nie wiem, czy Maanam osiągnąłby tak wielki sukces, gdyby nie ogromna charyzma Kory. Jest ona jednostką charakterystyczną i wyjątkową. Niewielu jest artystów, którzy mogą poszczycić się równie dobrą dykcją. Niektóre teksty Maanamu to swoiste wyzwanie dla wokalisty. Osoby o nie najlepszej dykcji mogą sobie nie poradzić z niektórymi zlepkami słów. Muzyka Maanamu swoją wyjątkowość zawdzięcza także nietuzinkowym tekstom. Nie można im zarzucić przypadkowości, banału. Na próżno szukać w nich pospolitych rymów. Teksty te nierzadko ocierają się o poezję. Zawsze opowiadają o czymś. Nigdy nie są przypadkowym zlepkiem słów, których próba zrozumienia może przyprawić o ból głowy.

Kora to także neurotyczna osobowość. Udzieliła paru wywiadów, w których opowiedziała o swoim trudnym dzieciństwie i dorastaniu, problemach z uzależnieniami i związkach. O ile nie przepadam za takim uzewnętrznianiem się, o tyle w jej przypadku nie wzbudziło to we mnie niesmaku. Te opowieści rzucały bowiem światło na jej twórczość.

Kora to swoisty powiew świeżości jak na tamte czasy. Była silną indywidualnością. Szokowała strojem i wypowiedziami. Ogromna odwaga towarzyszyła jej nie tylko w PRLu, ale wciąż jest obecna w jej życiu. Z jej wypowiedziami dotyczącymi legalizacji narkotyków można się zgadzać lub nie, ale nie można jej odmówić umiejętności wyrażania niepopularnych poglądów.

Muszę nadmienić, że stylizacje Kory wpisują się w mój gust. Jej czarne sukienki, skórzane kurtki o oryginalnym kroju, ciekawie upięte włosy wciąż budzą zachwyt. Chętnie sama bym takie założyła;)

Szkoda, że najnowsza płyta Kory jest słaba. Moim zdaniem najlepsze utwory nagrała z Maanamem. Projekty solowe nie do końca jej wychodzą. Może to też kwestia czasów, w których tworzy. Dziś by dotrzeć do szerokiego grona odbiorców trzeba śpiewać o niczym. Najlepiej nie wyciągać niewygodnych tematów. Największe wytwórnie tego nie kupią. Z drugiej strony piosenki pokroju „Ping pong” rzucają cień na karierę Kory, która znana jest jako utalentowana artystka wykonująca dobre teksty.

Do napisania dzisiejszej krótkiej notki zainspirował mnie kawałek „Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech”. Choć rozpoczyna się nieco kiczowato, to bardzo go lubię. Uważam to za swoisty dowcip muzyczny. Za każdym razem, gdy go słucham, poprawia mi się humor;)

karminowe.usta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz