poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Te kawałki za mną chodzą, nie mogę się uwolnić;)


Też miewacie fazy na różne kawałki? Ja od soboty słucham na okrągło trzech piosenek. Podejrzewam, że zraziłam do nich otoczenie, bo ileż można puszczać to samo;) Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować 2 kawałki, które za mną chodzą od kilku dni;) Tak się jakoś złożyło, że wszystkie wyszły spod pióra Anji Orthodox;)

  1. Senne macanki”


Erotyzm, sensualność, kobiecość, drapieżność. Tymi czterema słowami można by opisać ten kawałek. Bardzo lubię teksty Anji. Niemal zawsze ocierają się o poezję, można w nich odnaleźć liczne metafory. Closterkeller tworzy wspaniałą atmosferę okrytą płaszczem tajemniczości i mroku. Ten z pozoru lekki kawałek, kipiący erotyzmem również zawiera w sobie pewną zagadkę zawartą w słowach „naprawdę nie ma mnie”. W Polsce nie brakuje piosenek poruszających kwestie seksualne, ale ich autorzy zatracili gdzieś po drodze poczucie smaku. Utwory Closterkellera ocierają się o wyważony, liryczny erotyzm. W „Sennych macankach” Anja wydaje się z siebie pomruk „sennej kotki”. Ten odgłos odbieram jako żartobliwy ukłon w kierunku słuchacza, jednocześnie w ten sposób zostaje wyrażona drapieżność. „Senne macanki” emanują kobiecością i zmysłowością. Uważam, że jest to jeden z lżejszych kawałków Closterkellera.

  1. Lady Makbet”

W tym utworze Anja posługuje się postacią bohaterki dramatu Szekspira, która uosabia zgniliznę moralną, utratę wyższych uczuć, zło. Lady Makbet może być każdy z nas. Zadawanie bólu bliźniemu jest swoistą zmorą, z którą zmierza się ludzkość od zarania dziejów. W każdym co pewien czas budzi się pierwiastek zła. Gdy on zamiera, dopadają nas wyrzuty sumienia. „Lady Makbet” to utwór skłaniający do refleksji, mroczny i zatrważający. Słuchając go można wyobrazić sobie sceny z dramatu Szekspira.

1 komentarz:

  1. Ciekawe połączenie tych utworów Closterkellera. W obydwu pokazana pełna kobiecość, jej landrynkowe i mroczne oblicza, tak bardzo się różniące. Uwielbiam Anję Orthodox i jej twórczość, zabawy tekstami i głosem, dzięki którym może oddawać emocje o tak różnym zabarwieniu. Jeszcze bardziej widać to w występach na żywo, każdy kolejny koncert jest dla mnie wciąż równie silnym przeżyciem. W wolnej chwili zapraszam do siebie, na www.bluesrockmetal.blog.onet.pl, tam też od czasu do czasu pojawiają się rockowo - gotyckie nutki.

    OdpowiedzUsuń